Nowoczesne apartamenty, minimalistyczny design. Podoba nam się to, ale jednocześnie coraz bardziej brakuje nam natury. Chcemy się nią otaczać nie tylko na spacerze, lecz także na co dzień. Nic dziwnego, że tak chętnie wprowadzamy ją do wnętrz – także do kuchni. Dowiedz się, czym jest biofilia, czyli życie w zgodzie z przyrodą.
Biofilia – co to znaczy?
Słowo biofilia brzmi dosyć tajemniczo, nawet lekko groźnie. Tymczasem to termin ukuty przez biologa Edwarda O. Wilsona, który oznacza przywiązanie do życia i umiłowanie różnych jego form. Należy to rozumieć bardzo prosto: chodzi o nasze poczucie związku z naturą i potrzebę obcowania z nią jak najczęściej. Co prawda badacz odważnie zasugerował, że ma to wręcz podłoże genetyczne – mimo wszystko wiele stawianych przez niego tez znajduje potwierdzenie w najnowszych pracach naukowych. Te z kolei pozwoliły architektom stworzyć aż 14 zasad projektowania w zgodzie z naturą (biophilic design). Sugerują one, że interakcja człowieka z najbliższym otoczeniem ściśle wiąże się z zapachami, światłem, dźwiękiem, wodą, roślinnością, krajobrazami czy obecnością zwierząt. Wszystko po to, aby poczuć codzienny komfort – nie tylko w sypialni czy salonie, gdzie z definicji się relaksujemy, lecz także w kuchni.
Najważniejsze zasady designu biofilicznego
Aby wdrożyć koncepcję biofilii w życie, powinno się bezpośrednio nawiązać do przyrody w trakcie projektowania wnętrza. Można ją wprowadzić za pomocą zmysłowych bodźców, np. zapachu lasu (świeca, dyfuzor) albo poprzez zapewnienie widoku na naturę bądź jej elementy (rośliny, meble i dodatki z naturalnych materiałów lub o formie i kształcie ją naśladujących). Udowodniono, że dzięki temu nie tylko poprawia się nasze samopoczucie, lecz także zwiększa się uważność i koncentracja – a to ważne zwłaszcza w kuchni zapalonego kucharza. I ogólnie w życiu każdego człowieka, który większość czasu spędza w zamkniętych pomieszczeniach.
Biofilia w kuchni – to musisz wiedzieć
Kuchnia w zgodzie z przyrodą jest łatwiejsza w realizacji, niż może się wydawać. Na początek warto zastanowić się nad jej kolorystyką. Należy zastosować głównie barwy stonowane i nawiązujące do tych występujących w naturze, takich jak odcienie ziemi i lasu: tofu, organiczna biel, eukaliptusowy czy szałwiowy. Dla dodania kuchni dynamiki projektanci polecają jednak kontrast z kolorami słońca, wody czy innych naturalnych elementów: miodowym, musztardowym, kamienną szarością, granatem, a nawet błotną czernią. To sprawi, że kuchnia nabierze oryginalności i nie będzie zbyt poważna w odbiorze.
Kolejna kwestia to oczywiście meble kuchenne: krzesła na stelażach z drewna bukowego czy stoły wykonane z drewna lub pokryte naturalnym fornirem to must have. Również zabudowa, na której widoczne są słoje drewna, to niezbędny element. Wielbiciele natury mogą wybrać zestawy, które w całości są drewniane, inna opcja to przykładowo tylko takie blaty czy pojedyncze szafki lub szuflady. Do kuchni urządzonej według zasad biophilic design warto też wprowadzić kamień – również w postaci blatu albo płytek z jego imitacją.
I oczywiście jak najwięcej naturalnych dodatków z rattanu czy wikliny (takie mogą być np. klosze lamp) oraz akcesoriów kuchennych pozbawionych plastiku. Drewniane niech będą miseczki, pojemniki, deseczki, podstawki pod naczynia, ale też sztućce czy chlebak. Nie obejdzie się także bez roślin (najlepiej takich, które przy okazji oczyszczają powietrze) oraz ziół w doniczkach, zapewniających namacalny i bezpośredni kontakt z naturą i pozwalających odetchnąć od stresu. Dzięki temu codzienne przygotowywanie posiłków z rutynowej czynności zamieni się w relaksującą przyjemność. Miło będzie też napić się porannej kawy czy zaprosić gości na pogawędkę.
Wdrożenie założeń biofilii sprawia, że zaczynamy żyć zdrowiej i bardziej odpowiedzialnie. Naturalna kuchnia skłania do dbania o środowisko zarówno poprzez ograniczenie użycia tworzyw sztucznych, jak i segregację śmieci (warto zainwestować w specjalne kosze do segregacji odpadów). Zastanówmy się też nad zrównoważonym gospodarowaniem wodą.